Opinie pośredników o rekrutacji

Agencje, pośrednicy, pracodawcy, zleceniodawcy, franczyzodawcy. Czy to się komuś podoba czy nie, istnieją. Fora internetowe dla opiekunek osób starszych kipią wręcz od uwag (najczęściej negatywnych), że na drodze do zarobkowania w Niemczech stoi po prostu KTOŚ. Wiemy więc, jak opiekunki osób starszych oceniają. A jak są oceniane osoby szukające pracy jako opiekunki osób starszych w Niemczech?

 

Nasi rozmówcy (nikt nie zgodził się na podanie nazwy firmy bądź nazwiska w obawie przed wszechmogącym hejtem czyli nienawiścią internetu) to pracownik klasycznego pośrednictwa (firma nie ma własnych klientów, musi być wpisana do KRAZ), agencji opiekuńczej (firma ma własnych klientów, zatrudnia na własne potrzeby, nie musi być wpisana do KRAZ) oraz osoba pośrednicząca w pracy na czarno.

 

Klasyczne pośrednictwo

Jestem właścicielem małej firmy zajmującej się rekrutacją do pracy w opiece w Niemczech od 7 lat. Moja firma ma siedzibę w średniej wielkości mieście. Organizuję m.in. kursy języka niemieckiego. Potem szukam dla „moich uczennic” (panowie zdarzają się rzadko) firmy, która ma umowy z klientami, od kilku firm stale dostaję oferty. Większość osób to wspaniali ludzie. Wkładają dużo wysiłku w to, żeby nauczyć się języka, mają ogromne doświadczenie w opiece nad członkami własnej rodziny. Zgłaszają się też osoby, które już pracowały w Niemczech. Najczęściej jako Putzfrau (sprzątaczka). Putzfrau zazdroszczą opiekunkom osób starszych pozycji, jaką zajmują one w domach rodzin niemieckich. I najczęściej kłamią w sprawie doświadczenia w opiece. Nie trzeba się specjalnie wysilać z pytaniami w rozmowie rekrutacyjnej, żeby się zorientować, że owszem, codziennie widziały staruszka z demencją ale nie mają o tym pojęcia. No i ze znajomością języka jest kiepsko. Nie mogę tego zrozumieć jak to jest możliwe, że ktoś przez kilka lat mieszkał i pracował w Niemczech i nie opanował nawet podstaw języka. Najgorsza jest roszczeniowa postawa u niektórych kandydatek – nie znają języka, nie wiedzą praktycznie nic o opiece, o starości, o chorobach a przychodzą z pakietem wymagań – nie pojedzie w góry bo nie, do małego miasta i na wieś też nie, nie chce zmieniać pieluch, nie będzie pomagała w poruszaniu się, osoba musi być zdrowa psychicznie, koniecznie ma mieszkać sama, rodzina nie ma prawa się do niczego wtrącać, w pokoju ma być telewizor z polskimi programami, koniecznie osobna ubikacja, żadnych zwierząt w domu i zarobek nie mniej niż 1200 Euro na rękę… I oczywiście najchętniej większość wypłaty „na lewo” bo pani ma zajęcie komornicze albo jest na jakimś zasiłku. U takich kandydatek prawie całość rozmowy rekrutacyjnej w sprawie pracy zajmuje wysłuchiwanie wymagań i oczekiwań. A w zamian – nic do zaoferowania. I jeszcze po jednym dniu od złożenia CV mają pretensje, że nikt takiego skarbu nie chce. Czasami mam ochotę tupnąć i powiedzieć – szukam ludzi do konkretnej pracy, prowadzę pośrednictwo pracy a nie koncert życzeń. Za szczyt bezczelności ze strony kandydatów do pracy w opiece uważam pytanie (zdarza się w to często osobom wchodzącym do biura jak i tym dzwoniącym) „praca jest?” Ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w... Mam ochotę odpowiedzieć „praca była, ale wyszła”. Jest bardzo duży popyt na pracę polskich opiekunek w Niemczech, dużo firm zajmujących się pośrednictwem, ale nikogo to nie zwalnia z zachowania minimum grzeczności.

 

Agencja opiekuńcza

Pracuję w firmie, która prowadzi ciągłą rekrutację na potrzeby własnych klientów. To jest o tyle inna praca niż w typowym pośrednictwie, że mamy kontakt z niemieckim klientem od samego początku, możemy dopytać o różne sprawy, ustalić reguły i warunki pracy opiekunek. Co mnie najbardziej denerwuje u kandydatów do pracy? Zdziwienie, że do pracy w Niemczech wymagamy znajomości języka niemieckiego. Panie z zapałem przekonują, że przecież ich sąsiadka od kilku lat jeździ do opieki i ani słowa po niemiecku nie potrafi. Często trudno jest też sprawdzić stopień znajomości języka. Kandydatka nie dopuści cię przez kilka minut do słowa ponieważ opowiada, jak zna język niemiecki... po polsku. To jest naprawdę strata czasu, ponieważ po kilku pytaniach w języku niemieckim doświadczony rekruter doskonale potrafi to ocenić. Klasyczny dowcip o początku rozmowy ze sprawdzenia języka:

 

Rekruter: Wie heißen Sie ? Kandydat: Ja

 

Denerwujące jest też przekonanie niektórych kandydatów o własnej nieskończonej mądrości na temat pracy w opiece. Pani, która pracowała dwa lata w rytmie 2×2, u jednego podopiecznego uważa, że wie wszystko i nie musi odpowiadać na tak banalne pytania jakie zadajemy. Ona po prostu jest do dyspozycji i jest tak świetna, że nie będzie się zniżała do odpowiedzi. Dla nas bardzo istotne jest ustalenie, czy opiekunka miała już np. kontakt z chorymi na demencję czy raczej pracowała z osobami z ograniczeniami ruchowymi. Najłatwiej ustalić zakres doświadczenia na podstawie konkretnego przypadku, więc pytamy: Proszę opowiedzieć co Pani robiła w ostatnim miejscu pracy? I w połowie rozmów pada odpowiedź „wszystko”. Kiedyś koleżance puściły nerwy i na taką odpowiedź zapytała, czy „wszystko” oznacza, że pani naprawiała krany w domu? Kandydatka rzuciła słuchawką. Ciężko jest też ze zrozumieniem, że daty, miejsca, terminy zależą od tego, kiedy ktoś zachoruje i będzie potrzebował pomocy a nie od woli opiekunki. „Chętnie wyjadę od... zaraz, zaraz, niech no tylko wezmę kalendarz. O mam. Piętnastego mam wizytę u fryzjera, siedemnastego przyjeżdża Maniek, no więc może tak od dwudziestego. A nie, mój przewoźnik jeździ tylko w czwartki i we wtorki więc od dwudziestego pierwszego. Interesuje mnie wyjazd tylko do Monachium, nie opiekuję się panami, muszę mieć dostęp do Internetu, Coo? Nic dla mnie nie macie?”.

 

Praca na czarno

Dla mnie największym problemem jest wyeliminowanie pijaczek i złodziejek. Mówię to wprost. I nie chcę słyszeć żadnego umoralniania w sprawie pracy na czarno. Dbam o swoje opiekunki, krzywda im się nie dzieje. Wiedzą na co się decydują, każda ma jakieś tam prywatne ubezpieczenie. Nowe opiekunki przychodzą pocztą pantoflową. Dostają telefon od którejś z „moich”. Tylko że często poznają się gdzieś w busie, w podróży i tak naprawdę nic o takiej osobie nie wiadomo. Niby fajna, niby miła (jak wszyscy, którzy coś od ciebie chcą) a potem policja ją zgarnia bo się połasiła w sklepie na dezodorant. To podwyższa moje ryzyko. No i klienci są niezadowoleni. O piciu alkoholu przez opiekunki nawet nie chce mi się mówić. Średnio 4-5 razy w miesiącu muszę taką ściągać do Polski. O żadnych wymaganiach nie ma mowy. Albo ktoś chce pracować albo nie. A jak się nie podoba – droga wolna. Szukam dobrych miejsc, nie każdą rodzinę niemiecką stać na agencję. Moi klienci nie mają takich wymagań co do znajomości języka. Ma być dobra, miła pani, która zajmie się ich mamą czy tatą. I pilnuję, żeby i opiekunka i rodzina byli zadowoleni. Niektórym opiekunkom jak już kilka razy wyjadą czasami się wydaje, że świat kończy się na ich wielkim poświęceniu. Jakie to poświęcenie? Przecież biorą za opiekę pieniądze. Jak się bierze za coś pieniądze to trzeba pracować a nie narzekać.

 

Jeśli myślisz o pracy w opiece w Niemczech, wejdź na https://carework.pl/.

 

 

Zobacz również:

Czego unikać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?

Rozmowa z potencjalnym pracodawcą to moment, kiedy możemy przedstawić się z jak najlepszej strony. I nie ma tu znaczenia czy podejmujemy pracę w miejscu zamieszkania czy też jak w przypadku opiekunek osób starszych, staramy się o pracę w opiece w Niemczech. Czego zatem...

Ile agencja zarabia na opiekunkach?

No właśnie, czy da się policzyć, ile agencja zarabia na opiekunkach? Niby jest coś takiego, jak tajemnica handlowa, ale widzimy niekiedy faktury od firm. Rodzina niemiecka płaci np. 2500 euro a na konto opiekunki wpływa 1300 euro. Czyli co, „oni” biorą prawie 50% do...

Używamy cookies

Używamy plików cookies aby ułatwić Ci korzystanie z naszych stron www, do celów statystycznych oraz reklamowych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci Twojego urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zmienić ustawienia przeglądarki tak, aby zablokować zapisywanie plików cookies. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności.