Zapisz się do newslettera! Kilka razy w miesiącu otrzymasz od nas maila z propozycją przeczytania ciekawego artykułu związanego z pracą w opiece i pracą za granicą! Możesz komentować i wyrażać swoją opinię. Temat artykułu nie będzie dla Ciebie interesujący – nie musisz czytać! Chociaż …. u nas nie ma nudnych tekstów….
„Wstydliwie przemilczana prawda o opiece nad osobami starszymi.” – recenzja
Pełny tytuł ksiażki brzmi „Wstydliwie przemilczana prawda o opiece nad osobami starszymi. Co powinniśmy, a czego często nie chcemy wiedzieć o starzeniu się.”
Ile razy przez głowę każdej z nas, opiekunek osób starszych w Niemczech w pracy w opiece przemknęła przez głowę myśl „to się nadaje tylko na książkę, nikt mi nie uwierzy, kiedy o tym opowiem” ???
|
Zapewne wiele razy. Pracowałam w opiece nad osobami starszymi w Niemczech przez kilka lat i otrzymałam do przeczytania książkę z opowiadaniami o takich właśnie sytuacjach. Dlaczego ja? Dlatego, że jedno z opowiadań to właśnie moja historia ale od razu zastrzegam, że nie przyznam się która. Nie przyznam się dlatego, że dopiero po przeczytaniu książki tak naprawdę zdałam sobie sprawę z tego, że sytuacje z którymi spotykamy się w pracy w opiece są czasami skrajnie kontrowersyjne a wręcz na pograniczu prawa. Mogę tylko podpowiedzieć, że moja historia to opis jednej z tych smutnych i negatywnych sytuacji.
Jakie są te kontrowersyjne i negatywne historie? To takie zagadnienia jak eutanazja, współczesne niewolnictwo, seksualne zapędy starszych panów, molestowanie, ksenofobia, skąpstwo, brak zaufania, alkoholizm, wyzysk, oszustwa. Opowiadania nie są długie, mają jednolitą formę przekazu w pierwszej osobie i każde ma wyrazistą puentę. Ma to swój urok, pomaga wczuć się w sytuację. Czytając i swoją już wydrukowaną historię jak i inne opowiadania opiekunek i rodzin niemieckich (tak, opowiadają również rodziny niemieckie!) sama chwilami miałam poczucie nierzeczywistości, takie właśnie odczucie „nie, to nie mogło się wydarzyć”. Ale po chwili przypominałam sobie – ja osobiście opowiedziałam i przeżyłam jedną z tych sytuacji i ona zdarzyła się naprawdę, chociaż mi samej wydaje się to nieprawdopodobne. I przypominałam też sobie opowieści opiekunek, które poznałam w trakcie długich podróży busami do Niemiec, gdzieś na spacerach z wózkiem inwalidzkim, spotkanych przypadkiem w kościele na polskiej mszy.
Wydaje mi się, że każda z opiekunek, które mają doświadczenie w opiece w Niemczech wyniesione z więcej niż jednej rodziny potwierdzi – o takich sprawach się słyszy, takie sytuacje się przeżywa. W książce podoba mi się najbardziej to, że oprócz tych złych, przygnębiających i niegodziwych historii, które opowiadają obie strony – i my, opiekunki osób starszych i rodziny niemieckie, są też bardzo pozytywne, podnoszące na duchu opowieści, nawet z dozą humoru. Bo taka właśnie jest nasza praca w opiece nad osobami starszymi – raz się śmiejemy a raz płaczemy.
Zaletą książki jest też to, że jest ona dwujęzyczna – wszystkie opowiadania są polskiej i niemieckiej wersji językowej. Książka ukazała się staraniem firmy opiekuńczej z którą wyjeżdżałam do pracy w opiece w Niemczech przez 4 lata. Od roku nie pracuję w Niemczech, ciężko choruję.
Ewelina Nowak
Informacja od Arbeitlandii: Dwa z opowiadań zamieszczonych w książce były już publikowane na Arbeitlandii, ze względu na prawa autorskie, w trochę zmienionej formie.
Książka do kupienia w serwisie Allegro.pl pod tym adresem: http://allegro.pl/ksiazka-wstydliwie-przemilczana-prawda-o-opiece-i3869082807.html
Opiekunki, powiedzcie szczerze, czy uważacie, że powinno być więcej takich książek o opiece? Czy powinno się poruszać tak drastyczne tematy?
Takich książek powinno być duzo, jak duzo jest historii, które my przezywamy i jesteśmy świadkami. Niech ta książka i inne będą dla przyszłych pokoleń.
Witam serdecznie. Popieram temat wydawania książek o pracy opiekunek w Niemczech. Pracuję jako opiekunka od kilku lat. Wraz z koleżanką myślimy już od dwóch lat o wydaniu książki. To prawda że każda z nas musi przeżyć jakąś historię żeby uwierzyć. Pozdrawiam wszystkie opiekunki.
Tak,my opiekunki dotykamy najintymniejszych sfer życia ludzi,dlatego praca ta jest tak fascynująca.
Kurcze, nie wiedziałam, że mam pracę o której książki piszą. ale to prawda, że to co się nieraz widzi to jak amerykański horror…
ja proponuje pojsc dalej i wytoczyc zbiorowy proces sadowy nieuczciwym agencjom i ich zaklamanych koordynatorom (informatorom)
a moze by tak ksiazka o „agencjach posrednictwa pracy” werbujacych naiwne i naiwnych do xxxxxxxxxxxxxxxxxxx bezczelnym wyzysku przez owe „agencje”???? ZARECZAM,ZE UTRZYMALABY SIE (TA KSIAZKA) NA PIERWSZYCH MIEJSCACH LIST BESTSELLEROW PRZEZ DLUUUUUGI CZAS!!!!!! OCZYWISCIE Z PODAWANIEM NAZW OWYCH „FIRM”…..
Zaręczamy, że wulgaryzmy nie są mile widziane na naszym forum. Część wypowiedzi skasowana przez administratora.
moze wulgaryzmy nie ale sama idea na pewno warta jest uwagi
Gdzie mozna jeszcze kupic te ksiazke na allegro bylo 10 szt i sie zbylo.Chetnie bym kupila.Prosze o info na meila Arbeitlandio jesli mozna.Pozdrawiam
proszę sprawdzać na Allegro, powinny się niedługo pojawić.
Proszę o adres ,gdzie można kupić tę książkę.Pozdrawiam225
POZDRAWIAM WSZYSTKIE DZIEWCZYNY ;OPIEKUNKI JANINA J
jestem za napisaniem książki o opiekunkach i firmach jak nas polki wyzyskują na każdym kroku i nikt się za to nie może wziąć , omijają prawo naszym kosztem my dostajemy ochłapy i agentury krocie za naszą ciężką niewolniczą prace ! jeżdze 9 rok to coś wiem na ten temat , pomijam jacy są niemcy to podły naród a nas mają za nic ! rzadko kiedy są dob. rodziny i wdzięczne za naszą za pół darmo prace bo niemka żadna za te pieniądze by nie pracowała ! a nas wykorzystują bo wiedzą jak jest w naszej ukochanej Polsce , nie mamy… Czytaj więcej »
O czym Wy piszecie,wróćcie do kraju,popracujcie TU za 7zł bez urlopu,powędrujcie z domu do domu i zaróbcie 700zł na rękę.Znoście te wszystkie upokorzenia,podejrzenia,kłamstwa i oskarżenia.Jak słyszę,że pielęgniarki chcą 1500 zł podwyżki to mnie skręca bo nie dość że jesteśmy sprzątaczkami to też pielęgniarkami.Niewdzięczna praca za podłe pieniądze.
Uważam,że to jest nie wdzięczna praca.A że taka sytuacja jest w naszym pięknym Kraju i tak się przez to dzieje ,a nie inaczej.Jesteśmy polskimi niewolnicami,zaraz mi się oberwie to po co jeżdzisz i po co sie godzisz na to.Dlaczego nie jestes asertywna itd..Firm sie na mnożyło jak grzybów po deszczu i co jedna to lepsza!Nie zły zarobek z nas mają Wyzysk człowieka przez człowieka.Czasy okropne dla nas wszystkich.
Moje drogie nie trzeba wyjeżdżać do pracy w Niemczech.W Polsce byłam traktowana okropnie przez dwoje dzieci pani,którą się zajmowałam.Stróż prawa,potwór w ludzkiej skórze.Podopieczna bardzo kochana osoba.Wyjechałam do Niemiec i tam odnalazłam spokój i cudną atmosferę.Kiedy wracam do Polski tęsknię ja i tęskni moja podopieczna.Miałam szczęscie.Do książki mogę dorzucić kilka historii z pracy u polskiej rodzinny w rodzinnym mieście.W kraju gdzie nie szanuje się rodaków.Niemcy bardziej dbają o uchodzców niż polski rząd o nas swoich obywateli.Dlaczego musiałyśmy wyjeżdżać?Wyzysk jest w Polsce!
Ściskam i pozdrawiam Was wszystkie dzielne dziewczyny
Drogie koleżanki ja też podzielę się z wami moja krótką historia. W Polsce to jest dopiero wyzysk pracownika traktuje się nas jak niewolnica tu w Niemczech ja poczułam się dopiero doceniona przez rodzinę i moich kochanych staruszków. Gdy tu jechałam byłam pełna obaw że nie dam sobie rady, bariera językowa itp. Ale gdy wysiadam z busa i zobaczyłam jak idzie w moją stronę starszy pan z pięknym bukietem kwiatów wszystkie moje obawy zniknęły. Powiem tak teraz kocham tę rodzinę jak swoją własną gdy wyjeżdżam jest płacz gdy wracam radość i modlę się żeby ta moja praca trwała w tym miejscu… Czytaj więcej »